Ponieważ w Budapeszcie byłam tylko jedno popołudnie i bez normalnego aparatu to rowerowa fotorelacja (lekkie nadużycie) należy do raczej skromnych. Obiecuje, że podczas wycieczki do Berlina postaram się skupić bardziej na rowerach a mniej na King-Kongu.
 |
King-Kong w Budapeszcie była niezwykle zajmująca, co nie pozwoliło mi na zrobienie większej ilości rowerowych zdjęć. |
 |
Rowerowe drogowskazy z uroczymi ludkami w szaliczkach (ewentualnie z bardzo długimi włosami) |
 |
Stojak rowerowy w kształcie samochodu z samochodem w środku :) |
 |
Widać właścicielowi lub właścicielce tego roweru już kiedyś ukradziono przednie koło. Mam nadzieję, że ktoś nie ukradnie siodełka...
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz