Normalnie nie wierzę. Na mojego maila do Pana Prezydenta odpisano. Może i nie odpisał sam Pan Prezydent tylko Miejski Zarząd Dróg, ale ogólnie wow i ojejujej. I nawet ma pieczątki i podpis. Powinnam pewnie to wydrukować i powiesić nad łóżkiem...
A tak całkiem poważnie, to miło że mojego pół formalnego maila, wysłanego przez formularz na stronie internetowej, potraktowano poważnie. Żeby tego było mało, to jak donoszą rowerowekielce w Kielcach przestano całkiem ignorować konsultacje społeczne (teraz ignoruje się je tylko częściowo i w imię bezpieczeństwa). Normalnie zmiany, zmiany, a ja wyemigrowałam do Krakowa.
No właśnie - powinnam się nieco wytłumaczyć z powodu przestoju. Notki będą, aktywność też będzie, ale dopiero jak internet będzie. Jeszcze chwilę temu internet był niemal całkiem mi niedostępny - teraz jest, ale prowizoryczny. Ale jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze. Tymczasem nadrabiam lektury i olewam Euro jeżdżąc na rowerze.
A tu poniżej odpowiedź na mojego maila:
Gratuluję! Osiągnęłaś pierwszy stopień wtajemniczenia. Jak osiągniesz drugi stopień, to będą Ci odpisywać: "Propozycje możliwe do zrealizowania z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego i preferowanych form transportu zostaną uwzględnione, a pozostałe - nie."
OdpowiedzUsuńOczywiście niezależnie od treści odpowiedzi MZD i tak nic nie zamierza zmieniać. Sprawę rowerów na buspasach MZD już analizował i jest zdecydowanie na "nie" (nawet na trasie, która biegnie "z górki" nie chcą nas wpuścić).
Oj no bo przecież z górki (i po płaskim) to rowerzyści kieleccy jeżdżą 50km/h czyli niebezpiecznie. Pod górkę 10km/h czyli za wolno. A poza tym to kto to widział żeby na rowerze jeździć. Noo.
OdpowiedzUsuń