22 listopada 2012

Ukryta promocja rowerów?

Po fali protestów związanych ze zmianami w krakowskiej komunikacji zbiorowej czas na falę tych dotyczącą podwyżek cen biletów. Ceny wzrosną radykalnie bo w przypadku biltetów jednoprzejazdowych i czasowych będą to zmiany około 20%. Masakra. Jestem w stanie zrozumieć, że żeby mieć wypaśne tramwaje i autobusy komunikacja zbiorowa musi na siebię zarabiać, ale to już jest przegięcie. O ile bowiem do tej pory od czasu do czasu rezygnowałam z roweru na rzecz autobusu lub tramwaju, tak teraz najpewniej omijać będę je szerokim łukiem. Obawiam się że takich osób jak ja będzie znacznie więcej i niejednokrotnie zamiast komunikacji zbiorowej wybiorą one samochód. Szczerze mówiąc nawet nie będę się im dziwić - zwłaszcza tym nieposiadającym zniżek. Nie jest dla mnie także, a może przede wszystkim zrozumiała decyzja o likwidacji biletu 15-minutowego i zastąpnienie go dużo droższym 20-minutowym. Choć realnie minuta przejazdu niemal nie podrożała to wydanie 2.80zł na pojednynczy bilet może stanowić dla wielu okazjonalnych użytkowników komunikacji zbiorowej psychiczną barierę nie do pokonania. Innymi słowy podwyżka ceny najtańszego biletu o 40% spowodować może odpływ ogromnej ilości pasażerów, którzy teraz albo wybiorą spacer albo przejazd na gapę. Komu bowiem opłacać się będzie przejazd na odcinku jedynie kilku przystanków?
 
Po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że może to taka mocno zakamuflowana forma promocji poruszania się po mieście rowerem. Rower przecież najlepiej sprawdza się właśnie na dość krótkich trasach (3-4km), których pokonanie, choć osiągalne pieszo, zabiera zwykle sporo czasu. Do pełni szczęścia brakuje tylko aby miasto przestało się tego wstydzić i przyznało, że taki właśnie był cel radykalnych zmian w cenach biletów. No i jeszcze żeby jakąś drogę czy inny kontrapas dali, bo z tego co pamiętam i na następny rok na tego typu inwestycję przeznaczono okrągłą kwotę, czyli 0zł.
 
Na temat podwyżek więcej tu: klik

 

2 komentarze:

  1. bardziej promocja samochodu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah, faktycznie coś w tym jest. A jeszcze klimat nam łagodnieje, to można dłużej jeździć, a nawet cały rok jak się ktoś postara dobrze ubrać :)

    OdpowiedzUsuń